piątek, 8 lipca 2016

polemika

Zanim byłbym w stanie przystąpić do polemiki z Tobą, proszę wyjaśnij co znaczyły 5 miliardów dolarów pani Nuland i F…the EU, jakie znaczenie ma Brzezińskiego „Wielka szachownica”. Co oznacza wybór oligarchy na prezydenta i rola prywatnych oddziałów Azov Batalion Kołomyjskiego. Jaką rolę na Ukrainie odgrywają najemnicy Blackwaters, doradcy CIA, USAID, absolwenci Legionowa, room escape Warszawa polskie oddziały dywersantów „Kaukaz” i terrorystyczne szwadrony śmierci Prawego Sektora. Inaczej nie ma o czym mówić. Jeśli to do mnie, to obśmiałem się jak norka. Siedzę w Polsce całe życie, bo tak wybrałem i żadna żona na to nie miała najmniejszego wpływu. Przez całe swe dorosłe życie w tej cholernej Polsce pracowałem, a przez 20 lat (od 1990 roku do przejścia na emeryturę) tworzyłem – razem z innymi „podspódnicowymi”, jak piszesz – podwaliny pod samorządność na poziomie gminnym, powiatowym i wojewódzkim. Znaczy się podwaliny pod budowę społeczeństwa obywatelskiego. Gdyby nie spora grupa (około 50 tys. w pierwszej kadencji samorządu terytorialnego i około 30 tys. nowych w drugiej – radnych, wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, plus kilkusettysięczna armia urzędników, którzy musieli się samorządu nauczyć) to Polska byłaby dziś na poziomie Ukrainy. o tym już kilka razy, że na terenie Ukrainy ścierają się obecnie (oprócz armii Ukrainy) najemnicy i z Rosji i z tzw. Zachodu. A zachód to i amerykańskie prywatne oddziały Blackwaters i doradcy CIA (doradcy rosyjskiej SWR FR też) i polscy (litewscy, czescy i cholera wie jacy jeszcze) najemnicy (ex wojskowi walczący dla kasy) i Oddziały Śmierci Prawego Sektora pewnie też. Co do room escape Warszawa absolwentów Legionowa i polskich oddziałów dywersantów „Kaukaz”, to jest to propaganda rosyjska. Podobna do tej o przybijanych do drzwi za rączki i nóżki dzieciach w Słowiańsku. Nawet Rosjanie w to nie wierzą.A niechby nawet na Antyle! Byle jak najdalej od rządzenia Polską, byle już dalej escape room nie okradał Polaków, nie zadłużał III RP i i nie czynił z niej dziewczynki na niemieckie posyłki, gotowej ustami Sikorskiego błagać Niemcy o bardziej zdecydowane wzięcie Europy za pysk. W końcu jakaś nagroda od kanclerzyny Merkel mu się należy za wierną służbę. Udało mu się rozwalić finanse Polski i zrobić z niej zaplecze dla niemieckiej gospodarki, to może uda mu się rozwalić eurokołchoz, o którym tak marzą niegdysiejsi zwolennicy kołchozowego ustroju. Oczywiście, trzeba być realistą. Hurraoptymizm eurokołchozowy nie jest tu dobrym doradcą, a realizm podpowiada, że PO bez Tuska rozwali się jak domek z kart, czego D. Tusk jest świadom, jak mało kto. W efekcie tego kolapsu, smród odsłoniętego szamba, które zakrywa dzisiaj Platforma byłby nie do wytrzymania. Eurokolchozowy parasol bezpieczeństwa dla d. Tuska od wdzięcznej A. Merkel byłby niewygórowaną ceną za koniec tej zdeprawowanej i zdemoralizowanej partii. Z tego mozna by się jedynie radować. tyle tylko, że trąbienie o „europejskich” szansach Tuska w gronie kołchoźników to jedynie pobożne życzenia, którym na przeszkodzie stoją zagrożone interesy utracjuszy, gdyby doszło do wyeksportowania DT do Brukseli, a którzy traktują Polskę od ćwierćwiecza jak folwark dla swoich na zasadzie: łapaj szybko i ile się da. Ja pomieszkuje a to w Australii, a to w Indiach, a to Chinach, Arabii, Niemczech itd. Ja, wyobraź sobie też. Krócej, co prawda, ale równie intensywnie. Zjeździłem służbowo ładny kęs świata, a obecnie mam ogląd naszej Umęczonej i Najjaśniejszej z perspektywy patrzenia oczkami najstarszej córki (Australijki), młodszej córki (mieszka w Anglii), syna (Wiedeńczyka) i najmłodszej córki (ukończone studia w USA). Jestem i byłem (najmłodsza mieszka z nimi) na co dzień z dzieciakami korespondencyjnie (facebook) a kontakty osobiście mam kilka razy w roku, jeżdżąc do nich. Fakt, że do Australii najrzadziej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz